środa, 13 lutego 2013

mam nowa prace

tylko cały problem w tym, że jej nienawidze! pracuje tam już 5 dzień a już 4 dnia szkolenia wiedziałam, że to nie jest moja bajka.... Boże co mnie podkusiło opuścić świetnych ludzi, dobre kierownictwo i zadania w których byłam jedną z lepszych osób na ten chłam... Zamieniłam siekierke na kijek i tylko siebie moge winić.... kur***** mam nadzieję, że maksymalnie w ciągu kliku tyg uda mi się znaleźć coś co przynajmniej nie będzie wywoływało u mnie odruchu wymiotnego na sama myśl o pracy.... Przestrogoda dla innych im bardziej czujesz, że wchodzisz w bagno nie wmawiaj sobie, że jest płytkie i zaraz się skończy tylko bież nogi za pas i uciekaj!

czwartek, 31 stycznia 2013

gdy by kogos interesowało...

.. to żyję, przygotowuje pomału ślub i w między czasie zmieniam prace... Jeśli jutro uporam się z resztą to może w weekend pojawi się bardziej interesujaca notka :)

wtorek, 18 grudnia 2012

już za rogiem

już za rogiem święta....
już za rogiem i będę miała wszystkie prezenty świąteczne...
już za rogiem i skończę robić swoje bombki świąteczne... może nie wyszły mi tak piękne jak ta przykładowa ale uważam, że są równie urocze ( ma się ten samo krytycyzm)
Oczywiście jeśli chodzi o plany sylwestrowe to całkowity jest ich brak... hmm  może poza tym by iść spać i obudzić się w Nowym Roku :)

A teraz lecę już zmywać maseczkę z włosów z nadzieją na boski efekt.

Papa. 

czwartek, 18 października 2012

Nowy nałóg :)

www.stylowi.pl
ta stronka od 2 tyg jest moim nałogiem jestem od nie uzależniona.
Tyle inspiracji w jednym miejscu to jak miód dla Kubusia puchatka :) Nie ma dnia bym przynajmniej 2 razy dziennie nie weszła na strony by zerknąć co nowego się pojawiło co nowego udało by mi się przenieść do swojego życia.
Znajdziemy tam inspiracje dosłownie na wszystko od prezentu dla przyszłej mamy, przez aranżację domu, DIY po kulinaria.
Serdecznie Wam ją polecam., gdyż myślę że każdy znajdzie tam coś dla siebie.


środa, 3 października 2012

spacer po lesie

Ponieważ ostatnio się sporo dzieje, więc żeby do reszty nie wyłysieć częściej przechadzam się po lesie by porządkować myśli kłębiące się niczym chmury przed groźną burzą. Uwielbiam ten moment, gdy jestem w lesie czuje jego zapach, który rozchodzi się po całym moim ciele uspokajając zmysły i myśli. Las nieziemsko cieszy oko szczególnie teraz gdy jest coraz kolorowiej na świecie. Z ostatniego wyjścia mam kilka zdjęć, chociaż nie oddają całego uroku chwili.

Przechadzka zaczęła się tutaj:

Potem dalej w las tam gdzie nogi niosą.
Później małe zejście z trasy, ale koniec końców trafiłam do główniejszej ścieżki.
Nadmienię, że bardzo podoba mi się  idea leśnictwa, z rozwieszaniem worków na śmieci dla tych którzy nie tylko tak jak ja chodzą rekreacyjnie ale też w celach "pożerania"  przekąsek i spożywania piwa czy innych %. Nic tak nie psuje wyglądu lasu jak śmieci zostawione po bezmyślnych ludziach.

Celem spaceru został piękny, duży i rozłożysty dąb.
w dodatku dopiero po 5 min od podziwiania go i zbierania żołędzi zobaczyłam, że jest on zaliczony do
Dodatkowo wróciłam do domu ze sporą ilością szyszek, liści i kory brzozy do późniejszych eksperymentów "artystycznych".
A tutaj już zdjęcie przy wyjściu z lasu na koniec dnia.

Wracając do teraźniejszości: Nie wiem jak u Was za oknem ale tutaj dzisiaj leje, pada, wieje, kapie i siąpi czy co tam się jeszcze dziać może, czyli idealna pogoda na porządki w szafie na zimę oraz dokończenie w końcu tych certyfikatów, które jak kat nad duszą stoją a czas realizacji nie ubłaganie mija za 10 dni;/

Dodatkowo postanowiłam zrobić październik miesiącem maseczek, uzbrojona w 6 różnych saszetek co 2,3 dni mam zamiar robić sobie małą przyjemność i trochę odżywić moją cerę. 

To tyle na dzisiaj papa :)



wtorek, 25 września 2012

poszukiwania sukni idealnej

O to co mi się podoba i nadzieja, że podobne modele znajdę w salonach sukien.


ta kiecka to mój absolutny faworyt, podoba mi się jej krój, podreślenie biustu, delikatne ramiączka, ciekawy pas haftu, nie mniej nie wiecej ideał.


Równie skromna i romantyczna tylko ten tren bym odrzuciła.

zdjęcia zapożyczone z www.we-dwoje.pl

Co myślicie o tych kieckach?

niedziela, 23 września 2012

prycha kicha...

...czyli jednym słowem wczorajsza wyprawa do Tesco zakończyła się katarem i bólem gardła... tyle dobrze, że gorączka mnie nie dobija. Aż się boje pomyśleć co by było gdyby mnie dopadła jak nic musiałabym zwolnienie z pracy brać a to jeszcze mi się nie zdarzyło i mam nadzieje nie zdarzy. Oczywiście jak to bywa w niedziele najbliższa apteka zamknięta, do całodobowej za daleko, więc pozostało udać się do Stokrotki po coś na gardło i ogółem na przeziębienie. Mam nadzieje, że jakoś mnie to na nogi postawi i wytrzymam jutro w pracy.
Niesprawiedliwość czuje w powietrzu piękna słoneczna niedziela może ostatnia tej jesieni a ja z czerwonym kartoflem i chrypą!!!

W piątek byłam u dermatologa w związku z moimi włosami i jak to zwykle bywa nic mądrego 
Pani doktor nie powiedziała ba po moim oburzeniu, że od 10 miesięcy efektu nie ma, nawet minimalnej poprawy usłyszałam tekst, który doprowadził mnie do furii " ale przecież, żeby poznać dokładną przyczynę co się dzieje z Panią, to musiałabym dokładny wywiad przeprowadzić i może wtedy poznalibyśmy przyczynę". To ja się teraz k**** pytam po co ja tam poszłam??? no chyba po to by dowiedzieć się co ze mną się dzieje a ta baba z takim tekstem, ręce mi opadły. Nie dość, że spóźniła się 50 min na dyżur to jeszcze ma pretensje, że w ogóle powinna ustalić przyczynę i zastosować leczenie, czyli to za co dostaje kasę i jak tu być zdrowym???

Z rzeczy pozytywniejszych mam już kasztany, trawy i żołędzie jeszcze tylko ususzyć szyszki i kompozycja na jesień do ozdobienia pokoju będzie gotowa. :) 

Czy działo się coś więcej w tym tygodniu? Myślę, pamięć wysilam i chyba nic mi już do głowy nie przychodzi czym chciałabym się podzielić. Chyba że interesuje kogoś mój zakup  z "armaniego". :)